Podróż w krainę zapachów – cz. 2

Zapach dla ciała i dla duszy

Pozostaje nam  odpowiedzieć na pytanie, do czego w odległej przeszłości używano pachnideł?
Dla przykładu: w Egipcie nakładano pachnące pomady na włosy, Asyryjczycy z kolei perfumowali brody. Podobno Grecy mieli zwyczaj namaszczania po kąpieli każdej części ciała olejkiem o innym zapachu. Rekordzistami w tej dziedzinie byli niewątpliwie Rzymianie, skrapiający wonnościami niemal wszystko – ciało, sprzęty, pomieszczenia, zwierzęta, a nawet rozpylający ulubione zapachy w powietrzu i kąpiący się w pachnącej wodzie. Potrafili to robić nawet kilka razy dziennie!

Piękne zapachy były też nieodłącznym elementem rytuałów religijnych i obrządków pogrzebowych. Pachnącymi substancjami balsamowano zwłoki zmarłych niemalże w całym starożytnym świecie. W Egipcie i Grecji amforki z pachnidłami wkładano wraz ze zmarłym do grobu – wierzono bowiem w lecznicze właściwości zapachów. Podobne przekonania towarzyszyły Sumerom, wykorzystującym w medycynie olejki eteryczne już 5000 lat temu. Były to niewątpliwie początki tej gałęzi perfumiarstwa, którą dziś nazywamy aromaterapią.

Nie należy zapominać, że już od starożytności perfumy przynależały do sfery miłości i erotyki. Według różnych źródeł w Mezopotamii narzeczony w dniu zaręczyn oblewał przyszłą żonę aromatycznym płynem. Z kolei egipska królowa Kleopatra przed wizytą Cezara brała kąpiele w mleku i płatkach różanych, by jej ciało zachowało nie tylko niezwykłą gładkość, ale i piękny, kwiatowy aromat. Plotka głosi, że ta sama królowa przed spotkaniem z Markiem Antoniuszem nakazała nasączyć żagle swej barki wonnościami. Jak widać, już dawno odkryto, iż piękny zapach jest najlepszym afrodyzjakiem.

Perfumowa prohibicja

Chociaż dziś trudno w to uwierzyć, w czasach, gdy rozwijało się chrześcijaństwo, używanie perfum zostało zabronione – ich zapach i właściwości uznane zostały przez Kościół za zbyt zmysłowe i kuszące. Tradycja wytwarzania różnych kompozycji zapachowych przetrwała dzięki muzułmanom. Kiedy religia chrześcijańska zabraniała ich użycia, Koran wręcz do tego namawiał. Muzułmanie mogli wykorzystywać substancje zapachowe nie tylko podczas obrzędów religijnych, lecz również rozkoszować się nimi na co dzień. Być może właśnie dlatego pierwszą rewolucję w dziedzinie perfumiarstwa zawdzięczamy właśnie im. Na początku XI wieku perski lekarz i chemik Awicenna (Ibn Sina) udoskonalił proces destylacji, dzięki czemu produkcja pachnących ekstraktów stała się wydajniejsza.

Pomimo iż używanie perfum było we wczesnym średniowieczu przez Kościół zakazane, nie ucierpiał na tym ich prestiż: wierzono, że piękny zapach jest domeną ludzi dobrych. To przeświadczenie umacniały liczne legendy i żywoty świętych, podające, że ciała niektórych świętych (na przykład św. Aleksego) wydzielają po śmierci piękną, kwiatową woń.

Z czasem restrykcyjne zakazy uległy rozluźnieniu – już w XII wieku można było na powrót zażywać pachnących kąpieli w celach leczniczych oraz płukać usta różaną wodą dla polepszenia jakości oddechu.

Autor: Katarzyna Bieleniewicz