Kłódki miłości z Paryża i Werony trafiły do Ełku

Obowiązkowym punktem na trasie każdej pary w Paryżu jest pójście na most Pont des Arts i przypięcie kłódki w geście miłości, a kluczyk wrzucany jest do Sekwany. Zakochani postanowili przenieść ten zwyczaj również do Ełku. Kłódki są wieszane na moście, a klucze lądują w Jeziorze Ełckim.

Takie przypieczętowanie miłości zaobserwowaliśmy też na drewnianym mostku na Placu Jana Pawła II. Zarówno tu, jak i na moście na Jeziorze Ełckim pojawia się coraz więcej kłódek – niektóre z wygrawerowanymi imionami zakochanych. Coraz więcej par fotografuje też moment symbolicznego domknięcia miłości.

Pomysł ten zapożyczono z miasta zakochanych. Ale Pont de Arts w Paryżu nie jest jedynym mostem, gdzie wiesza się kłódki, które mają łączyć pary aż do śmierci. Nie wiadomo dokładnie skąd zwyczaj pochodzi. Jedna z wersji twierdzi, że rozpowszechnił się on za sprawą pewnej nauczycielki z serbskiego miasteczka Vmjacka Banja. Tam, za czasów I wojny światowej, jak to zazwyczaj bywa, młoda dama zakochała się w żołnierzu. Każdej nocy para spotykała się na Moście Ljubavi (dosłownie Most Miłości), aż rozdzieliła ich nie tyle wojna, co Greczynka, która zawładnęła sercem żołdaka. Złamane serce wpędziło nauczycielkę do grobu, a dziewczęta z miasteczka zaczęły wypisywać imiona swoich amantów i swoje na kłódkach, żeby uniknąć podobnego losu. Kłódki zawisły na Moście Ljubavi i tak powstał zwyczaj, rozpowszechniony potem w literaturze i filmie.

Mnóstwo kłódek znajduje się też w Weronie przy domu Julii. Tam bowiem miała żyć i umrzeć z miłości para wszech czasów: Romeo i Julia. Do Włoch i Francji specjalnie zjeżdżają więc zakochani. I bywa to niebezpieczne. W Paryżu na moście było ponad 700 tysięcy kłódek! Z mostu odpadła metalowa maskownica oraz część poręczy, ale na szczęście nie wpadła do rzeki, ale upadła do wewnątrz. Nikomu nic się nie stało.

Na razie ełckiemu mostowi nie grozi zawalenie spowodowanie nadmiarem miłosnych kłódek. Rodzi się jednak nowa tradycja, jak mówiono w klasyku filmowym. Oby tylko nie wiązała się z niszczeniem mostu napisami.