Choroby związane z podróżą – jak sobie z nimi radzić?

Dolegliwości związanych z podróżą jest bardzo wiele. Często skutecznie potrafią uprzykrzyć nam urlop. Dlatego warto wiedzieć jak sobie z nimi w prosty sposób poradzić i jak przygotować się na ewentualne objawy. Najgorszą reakcją jest bierna postawa i zrezygnowanie z urlopu. Każdą dolegliwość można wyeliminować lub skutecznie złagodzić.

Najpopularniejszym problemem podróżnych jest choroba lokomocyjna. Wszyscy znamy ją z dzieciństwa, gdy chorowaliśmy na nią sami lub nasi koledzy. Co ósme dziecko cierpi na tę przypadłość i zdarza się, że z niej nie wyrasta. Stąd dorośli, którzy męczą się podczas podróży. Atakuje podczas jazdy samochodem, autokarem, a czasem również w pociągu.

Podstawą profilaktyki jest unikanie siedzenia tyłem. Błędnik osoby cierpiącej na chorobę lokomocyjną nie może zaakceptować tego, że ciało przemieszcza się bez poruszania, a jest jeszcze gorzej, gdy przemieszcza się tyłem. Nigdy nie rozpoczynaj podróży ze zbyt pełnym żołądkiem lub na głodnego. Obie sytuacje mogą poskutkować złym samopoczuciem. Nie siadaj nigdy z tyłu autobusu lub w pobliżu jego kół – tam zawsze bardziej trzęsie. Ideałem byłyby samochody czy autokary z klimatyzacją, ale nie zawsze jest taka możliwość. Warto mieć ze sobą dużo wody i nie pić słodkich napojów gazowanych. W aptekach można kupić cały szereg środków farmakologicznych, ale nie zawsze skutkują.

Odmianą choroby lokomocyjnej jest choroba morska. Praktycznie nie ma na nią lekarstwa, organizm musi przyzwyczaić się do przebywania na morzu. Uczucie, które pojawia się po jakimś czasie, możemy porównać do wirowania w głowie po spożyciu zbyt dużej ilości alkoholu. Błędnik czuje się zaniepokojony i nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji, co skutkuje bardzo złym samopoczuciem. Podróżni często popełniają podstawowy błąd – bagatelizują tę chorobą. Warto wcześniej wyposażyć się w odpowiednie leki – co prawda nie zabezpieczą nas na 100%, ale osłabią objawy. W ramach możliwości staraj się również przebywać na pokładzie. Morska bryza to wspaniałe lekarstwo – orzeźwia i uspokaja. Warto postarać się uspokoić i na czymś skupić, o ile oczywiście jest to możliwe. Z czasem błędnik przyzwyczai się do miarowego kołysania.

Trzecią dolegliwością, która utrudnia podróżowanie jest choroba wysokościowa. Dopada nas na wysokości powyżej 2500 m n.p.m. U osób nieprzyzwyczajonych do wędrówki po górach może pojawić się nawet nieco niżej. Ludzki organizm nie jest przystosowany do przebywania na dużych wysokościach, a zatem zaczyna się bronić. Objawy są podobne do choroby morskiej – wymioty, ból głowy i ogólne osłabienie organizmu. Choroba spowodowana jest nagłym zmniejszeniem ilości tlenu we wdychanym powietrzu.

Zmorą plażowiczów jest udar cieplny, potocznie nazywany udarem słoneczny. Związany jest ze zbyt długim wystawieniem organizmu na wysoką temperaturę. Następuje w momencie, gdy organizm nie jest już w stanie samodzielnie się ochładzać. Wcale nie musi do niego dojść w pełnym słońcu, ale również w miejscach zacienionych, gdzie panuje straszna gorączka i duchota. Objawem są zawroty głowy, dreszcze, a nawet wymioty. Należy natychmiast schłodzić organizm – udać się do hotelu, leżeć w cieniu, pić zimne napoje, wziąć kąpiel. Świetnym sposobem jest również chłodny okład na głowę. Lepiej jednak zapobiegać niż leczyć i unikać najostrzejszego słońca oraz zawsze nosić kapelusz.

Dolegliwości podróżne mogą uprzykrzyć życie, ale sprytny podróżnik zawsze sobie z nimi poradzi. Grunt to nie użalać się nad sobą i poszukać pomocy lub rady u kogoś bardziej doświadczonego.

Materiał przygotowany dzięki doradztwu Planaxy.com